Zapraszam do obejrzenie Galerii z Wyprawy na Syberie i jezioro Bajkał która odbyła się na przełomie 2007/08
Wstęp
Ognisko w sylwestra przy mrozie -22` C
Wspinaczka to jednak nie jest takie proste z ekwipunkiem
Widoczki
Syberyjskie bezdroża :)
W innym przedziale.
Reakcja obcokrajowca na to: jak przeżył 4 dni z Zespołem Touretta :):)
Takie widoki, oraz spanie właśnie zimą pod namiotem, nad samym Bajkałem, wymarzyły mi się około 12 lat temu. Marzenia ściętej głowy ?!. 7.000 tyś, kilometrów od rodzinnych gliwic.
Po naszej kilkudniowej wędrówce śpimy w prawdziwej rosyjskiej bani
Adam wyrusza na Pik Czerskiego 2090m.n.p.m. 170 km od Listwianki.U mnie cieplutko.
Uff , na zewnątrz ,nocą - 16`C, w bani 36`C . Komfortowa obsługa , niczym w hotelu
Gospodyni pozwala na kilkudniowe pobyt , na jej terenie. Zostawiamy tu pare rzeczy
Adam tuż po powrocie z Piku Czerskiego. 2090 m.n.p.m - ( relacja na ostatniej stronie )
Na Białoruskim dworcu w Brześciu
Jadąc tranzytem, do Moskwy przez Białoruś siedzimy w wagonie, co nie wymaga wizy. Jadąc z powtrotem okazało się jednak inaczej.Polska była już w Szengen a kontrola graniczxna w postaci ,idiotki w mundurze, zarządała łapówki, twierdząc. Albo zapłacicie wize, w wys 160 $, albo 50$ do ręki. Przy tym krzyczała tak głośno, że żołnierz z pobliskiego stanowiska , musiał ingerowac. Po chwili baba się uspokoiła, jednak łapówka za powrót do kraju ,była konieczna i raczej nieuzasadniona..Fakt iż nie mieliśmy tzw, registrowki , również był tylko pretekstem wyłudzenia kasy..Podczas wypełniania dokumentów, miejsce noclegów i przebywania, wpisaliśmy ,po prostu...jezioro Bajkał
Na połączenie z Brześcia do Terespola ( w drodze powrotnej) czekamy dosyc długo. To też Ramona,( rodowita niemka ) wracająca do niemiec, z jednego Białoruskich ośrodków dla dzieci niepełnosprawnych, gdzie nauczała języka i innych., wyciąga gitare. Gramy na przemian. Ogólnie jest wesoły wagon
Do przeciwległego brzegu , 60 km
Licząca 15 mln mieszkańców Moskwa , jestem tu drugi raz , w tym roku .
Do Moskwy docieramy po około 20 godzinach jazdy pociągiem z Katowic. Z Białoruskiego dworca,na Jarosławski jedziemy brudną taksówką ,około 15 minut, za 1500 rubli.Adam gubi swój telefon w pociągu a nasz satelitarny, wysłany z Warszawy do Gliwic, przez sponsora, wogóle nie dotarł na czas. Firmie UPS, 3 doby niestety nie wytarczyły.O miejscu i numerze nadania, poinformował mnie, kolega kolegi, który dzwonił o północy do mnie z ....łotewskiego lotniska .W końcu na godzine przed pociągiem do Moskwy, stałem na rampie firmy UPS i usłyszałem.- Telefon jest , leży za kratami .Ale , pan niestey nie ma kłódki. Kazałem go odesłac.Tuż przed przekroczeniem granicy z Białorusią ,telefon leżał ponownie na biurku sponsora. To był początek kilku wydarzeń, w trakcie naszej przygody.
Dworzec Jarosławski. Tu oczekujemy 13 godzin, na połączenie . Do Irkucka koleją transsyberyjską 5180 km. Pojedziemy 92 h, pokonując 5 stref czasowych, w tym 33 stacje. ( powrót samolotem, lini S7, zajął nam 6 h, i był 3 krotnie tańszy niż ów pociąg )
Jeden bilet Katowice - Moskwa - Irkuck, zakupiony w katowickiej agencji Północ - Połódnie ,kosztował nas 1450zł. Oczekiwanie na rezerwację ,kilka dni. Natomiast dojazd do Irkucka ,najtańszymi kolejami rosyjskimi, z białoruskiego Brześcia,okło 2500rubli.Istnieje jednak ryzyko, dwu,lub trzydniowego oczekiwania na dworcu,przy zakupie biletu. W rosyjskich pociągach, niestety a może i na szczęście, każdy pasarzer musi miec miejsce siedzące.
Nasz skład początkowo liczył 13 wagonów. W Jekatierienburgu doczepiono jeszcze kilka. Każdy wagon ma swojego konduktora,tzw prowadnika. W Rosji istnieje 6 klas podróżowania,i jak w tym przypadku ,każdy skład pociągu niezależnie od ilości wagonów ma swego, prowadnika
Miejsce wielu widowiskowych defilad Armii. - Placz Czerwony - Cerkiew i mauzoleum Lenina
Wiele lat temu, na tymże placu, wylądował niemiecki pilot. Doleciał tu , przez terytorium naszego kraju, awionetką z niemiec. Miało to aspekt polityczny, jednak.
Plac Czerwony z innej strony . - Tutaj gościł przed laty towarzysz Bierut ( niestety ,nagle się rozchorował, i o dziwo,był zszedł ) , ciekawe !?, bo ja już jade chory. Raz tylko sprawdzał mnie milicjant, gdy stałem przed kawiarenką internetową ,oczekując na Adama. Tam ktoś ukradł mi sernik,i napój.
Mauzoleum łączy z Kremlem , podziemny korytarz. Dostęp tylko dla nielicznych. Kreml ,siedziba władz Radzieckich i Rosyjskich, znajduje się po przeciwnej stronie Placu Czerwonego.Po dziś dzień nie zdradzono, jaką metodą zabalsamowano Lenina ( dla wielu Rosjan,drugiego po Chrystusie,człowieka na ziemi.) Niedawno TVP, pokazała naukowców którzy, przebalsamowują zwłoki,co ma zapewnic im żywotnośc martyrologiczną na nasatępne 100 lat.
Cerkiew na Placu Czerwonym
To ujęcie często pokazywane jest podczas relacji TVP, TVN i POLSATU z Moskwy
Inna cerkiew
Kilka par noworzeńców , odwiedza Plac Czerwony. Wkraczając na nową drogę życia, w starej Rosji, trzeba koniecznie w tym dniu, spojrzec na dziadka Lenina i uzmysłowic sobie że czas, nas zmienia , a jego ?
Adam kupuje zatyczki do uszu , by móc spac spokojnie w namiocie ze, ze, ze TURETEM .Ale w rzeczywistości jak mówił ,nie było tak zle.
Na dworcu podjechał do nas człowiek, bez nóg na wózeczku, wykazując zainteresowanie naszą wyprawą. Specjalne natomiast służby porządkowe, systematycznie opróżniały dworzec z pijanych, bezdomnych,brudnych.
Koleją transsyberyjską jechali z nami. Stalin, Gorbaczow i Putin. Gdy zasypało śniegiem i pociąg stanął w zaspach. Padło pytanie, - dlaczego stoimy ? Odpowiedziałem. Zaspy śnieżne uniemożliwiają dalszy przejazd. Usłyszeliśmy , od : Stalina - zastrzelic maszyniste ! Gorbaczowa - czekamy na nowy pociąg ! Putina - zasłonic okna ,mówią że jedziemy
Następna strona >>>>>